Zbrodnia w szkarłacie - Katarzyna Kwiatkowska

Wydawnictwo Znak, Kraków 2015, Liczba stron: 400


"Mogę wszystko sądzić,
 bo zamiast powiedzieć mi prawdę, ciągle kłamiecie"

Ślub Heleny Jezierskiej i Andrzeja Ostrowskiego to wydarzenie sezonu w podpoznańskich Jeziorach. Najpiękniejsza panna w okolicy i dziedzic ogromnej fortuny niebawem staną na ślubnym kobiercu. Istnieje tylko jeden problem, który spędza sen z powiek przyszłej pannie młodej i jej rodzicom: Jezierscy są na skraju bankructwa i mogą stracić posiadłość w Jeziorach, a ich córka nie ma posagu. Z pomocą przybywa im Jan Morawski - kuzyn z żyłką detektywistyczną, który ma pomóc rodzinie w poszukiwaniach legendarnego skarbu dziadka. Niespodziewanie na terenie posiadłości zostaje zamordowany człowiek. Podejrzani są wszyscy mieszkańcy dworu w Jeziorach. Przed Morawskim niezwykle trudne zadanie; musi on nie tylko odnaleźć skarb dziadka, ale również wykryć mordercę i uratować ślub przed całkowitym fiaskiem, a gospodarzy Jezior ocalić przed utratą majątku i wieczną hańbą. 

Akcja powieści Katarzyny Kwiatkowskiej została osadzona w roku 1900 w malowniczej Wielkopolsce. Stąd autorka używa wielu archaizmów i pozwala sobie na nakreślenie historycznego tła powieści. W przepiękny sposób opisuje wielkopolskie krajobrazy oraz staropolskie ziemiańskie zwyczaje. Ale spokojnie, opisy te niczym nie przypominają tych z "Nad Niemnem" Elizy Orzeszkowej - choć barwnych, to ciągnących się w nieskończoność. Katarzyna Kwiatkowska potrafi zachować umiar, umiejętnie przeplatając opisy z dialogami. 

Autorka zadbała również o bohaterów. Choć w powieści występuje trzecioosobowa narracja, to jednak czytelnik zdecydowanie "siedzi w głowie" głównego bohatera, Jana Morawskiego, który uczestniczy we wszystkich opisywanych wydarzeniach. Poznajemy jego najskrytsze myśli i razem z nim rozwiązujemy zagadkę śmierci ofiary. Dzięki przenikliwości Morawskiego i jego interakcjach z mieszkańcami Jezior, poznajemy pozostałych bohaterów książki. A ci tworzą dość wybuchową mieszankę. Autorka przedstawia nam zarówno kilka silnych, ścierających się ze sobą i dodających powieści pikanterii, charakterów, jak również postacie mniej temperamentne, jednakże nie mniej ważne od tych pierwszych. Jednakowoż wszystkich bohaterów łączy jedno: każdy posiada alibi i kłamie.

Przebieg wydarzeń w książce Kwiatkowskiej nie ma zawrotnego tempa, a czytelnik nie jest trzymany w nieustającym napięciu. Akcja, choć obejmuje zaledwie kilka dni, toczy się raczej powoli, a główny bohater rozwiązuje zagadkę cierpliwie, krok po kroku. Wprawdzie niemalże każdy rozdział kończy się nowym odkryciem i dodaniem kolejnego elementu do całej układanki, jednakże nie wprawia czytelnika w zaskoczenie. W powieści niestety brakuje zapierających dech w piersiach zwrotów akcji i tzw. momentu kulminacyjnego. Co nie oznacza, że rozwiązanie zagadki morderstwa i skarbu dziadka jest zupełnie przewidywalne. Czytelnik dysponuje wąskim gronem podejrzanych - mieszkańców i stałych bywalców posiadłości w Jeziorach - a autorka sprytnie podsuwa kolejne ślady, naprowadzając za każdym razem na inny trop. Zakończenie zaskakuje osobą mordercy i motywami zbrodni, a czytelnik zdaje sobie sprawę, że nawet po kilkukrotnej lekturze i dogłębnej analizie każdego rozdziału, samodzielnie nie rozwiązałby tej zagadki. Wszak w powieściach kryminalnych chodzi właśnie o końcowy element zaskoczenia.

Wydaje się, że Katarzyna Kwiatkowska nie bez powodu nazywana jest "Pierwszą Damą Polskiego Kryminału Retro" - zna doskonały przepis na wyrazistego bohatera, żyjącego w odległych czasach, rozwiązującego mroczne zagadki przy pomocy starodawnych metod i środków. Myślę jednak, że za nie do końca trafione należy uznać porównanie Kwiatkowskiej do Agathy Christie (i to wcale nie dlatego, że Christie jest jedyna w swoim rodzaju!). Według mnie autorka tworzy swoją własną stylową odmianę kryminału retro - bogatą w urokliwe historyczne opisy, co jest jej największym atutem.

"Zbrodnia w szkarłacie" to w mojej ocenie pozycja, która nie przypadnie do gustu wszystkim miłośnikom kryminału. Aby wciągnąć się w opisaną przez Katarzynę Kwiatkowską historię trzeba choć odrobinę lubić książki z historycznym tłem wydarzeń. Ja uwielbiam opowieści o dawnych dziejach. Fascynują mnie ówczesne zwyczaje i styl życia ludzi.  Historyczne podłoże w literaturze pozwala mi pogłębić moją wiedzę i przenieść się w czasy, w których już nigdy nie przyjdzie mi żyć. Dlatego z czystym sumieniem polecam "Zbrodnię w szkarłacie" wszystkim miłośnikom podróży w czasie!

Ocena: 7/10

Komentarze