Margo - Tarryn Fisher

Wydawnictwo SQN, Rok wydania: 2017, Tytuł oryginału: Marrow, Liczba stron: 352


"Nie pozwól, by nienawiść cię zniszczyła. Inaczej stracisz duszę"

Nastoletnia Margo mieszka wraz z cierpiącą na depresję matką w ponurym miasteczku o nazwie Bone. Dziewczynie od najmłodszych lat doskwiera samotność. Jej życie odmienia Judah - jeżdżący na wózku inwalidzkim chłopak z sąsiedztwa. Kiedy w Bone zostaje znalezione ciało siedmioletniej dziewczynki, Margo za wszelką cenę próbuje wytropić mordercę i planuje wymierzyć mu odpowiednią karę. "Oko za oko..." to jej maksyma. 

Byłam niesamowicie ciekawa tej książki. Analizując opis z okładki, spodziewałam się  czegoś na pograniczu młodzieżowego kryminału i thrillera psychologicznego. Wiele się nie pomyliłam - otrzymałam studium psychologiczne ogarniętej żądzą zemsty nastolatki

Już na kilku początkowych kartach książki widać, jak na dłoni, że główna bohaterka cierpi na depresję i zaburzenia maniakalne. Wszak ktoś, kto nazywa własny dom "Pożeraczem", bez przerwy myśli o życiu, śmierci i cierpieniu i piętnuje wszystko, co się wokół niej znajduje, nie może być do końca zdrowy na umyśle. Czytelnik "siedzi w głowie" Margo, a ta postrzega świat w czarnych barwach. Fisher genialnie opisała Bone i jego mieszkańców - miasteczko jest ponure, mroczne, budzi grozę i wręcz cuchnie patologią. Atmosfera, atmosfera i jeszcze raz atmosfera - tym "Margo" zachwyca!

Jedynym jasnym punktem Bone jest Judah. Pomimo całkowitego paraliżu od pasa w dół i dożywotniej konieczności jeżdżenia na wózku inwalidzkim, chłopak jest optymistycznie nastawiony do życia, stara się czerpać z niego garściami i snuje ambitne plany na przyszłość. To właśnie ta postać zainteresowała mnie od samego początku najbardziej. Miałam tzw. nosa, ponieważ jego wątek okazał się zaskakujący, a odkrycie przez autorkę wszystkich kart odnośnie Judaha wprawia czytelnika w jeszcze większą konsternację i zmusza do zadania sobie pytania: na ile dotychczasowe wydarzenia stanowiły rzeczywistość, a na ile były tylko wytworem wyobraźni Margo? Mnie osobiście Fisher mocno namieszała w głowie i to oceniam na plus.

To by było na tyle, jeśli chodzi o pozytywy. "Margo" to książka bardzo nierówna. Wraz z wyjazdem głównej bohaterki z Bone kończy się dobra powieść, a zaczyna... sama nie wiem co. Jedno jest pewne: mimo kolejnych trupów i makabrycznych opisów zrobiło się nudno i schematycznie, a emocje opadły równie szybko, jak uleciała mroczna atmosfera charakterystyczna dla pierwszej połowy książki. Jedyny zaskakujący twist w akcji dotyczył (jak już wcześniej wspomniałam) Judaha, który nadal pozostał najciekawszym punktem powieści. Zawiodło również zakończenie - niby otwarte, ale tak samo nijakie, jak cała druga połowa książki. 

Początkowo myślałam, że fabuła skupi się na śledztwie Margo w poszukiwaniu mordercy dziewczynki z sąsiedztwa. Cóż, okładkowy opis książki nieźle wyprowadza czytelnika w pole, ponieważ jak się okazało, zupełnie nie o to w tej historii chodziło. Tożsamość zabójcy nie była aż tak istotna - kimkolwiek by on nie był, główna bohaterka i tak obsesyjnie pragnęłaby wymierzyć mu sprawiedliwość. "Margo" to książka o najmroczniejszych zakamarkach i pragnieniach ludzkiej duszyPo skonfrontowaniu fabuły powieści z notką autorki, znajdującej się na końcu książki, doszłam do wniosku, że Fisher musi być nieźle stuknięta. Ale czy na pewno? Czy aby przypadkiem w każdym z nas nie znajdzie się odrobina Margo? Czyż widząc ludzkie cierpienie nie podejmujemy w swojej wyobraźni licznych prób rozliczenia sprawcy cierpienia z jego grzechów? Z pewnością tak. 

Po lekturze "Margo" nasunęło się mi się jednakże jeszcze jedno pytanie: czy człowiekowi przysługuje prawo wymierzania na własną rękę sprawiedliwości nawet najbardziej zdeprawowanym bestiom? Czy działając według maksymy "Oko za oko. Ząb za ząb", będziemy potrafili żyć z konsekwencjami własnego działania? Tego właśnie zabrakło mi w powieści - rozliczenia samej Margo z jej czynów, które stanowczo przecież należałoby potępić. 

Dawno nie czytałam budzącej tak skrajne emocje książki, jak "Margo". Z jednej strony genialna, z drugiej - porażka. Fisher z pewnością miała ciekawy pomysł; gorzej poszło z wykonaniem i utrzymaniem dobrego poziomu przez wszystkie karty powieści. Lektura reklamowana jest jako thriller dla młodzieży, jednakże kontrowersyjne wydarzenia oraz  makabryczne opisy w mojej ocenie klasyfikują ją co najmniej w kategorii 16+. Nie jest to książkowe must read, jednakże spodoba się tym z Was, którzy lubią ciężką, depresyjną atmosferę i kontrowersyjną fabułę.

Ocena: 5/10

Komentarze