Zamiana - Rebecca Fleet

Wydawnictwo Marginesy, Rok wydania: 2019, Tytuł oryginału:
The House Swap, Liczba stron: 320

"Wszystkiemu można się oprzeć, oprócz pokusy"


Caroline i jej mąż Francis za pośrednictwem Internetu zamieniają swoje mieszkanie na dom na przedmieściach na okres jednego tygodnia. Nie znają tożsamości osoby, która przez siedem dni będzie korzystać z ich mieszkania. Czas spędzony w cudzym domu ma być dla małżonków odskocznią od rutyny i ich problemów. Jednakże elegancko urządzone wnętrza od początku budzą w Caroline niepokój, a elementy wyposażenia i dekoracji - kwiaty, płyta z muzyką pozostawioną w odtwarzaczu - przywołują głęboko skrywane wspomnienia. Małżonkowie raz jeszcze muszą zmierzyć się z bolesną przeszłością.

Do lektury "Zamiany" paradoksalnie zachęciła mnie duża ilość niepochlebnych recenzji, z którymi się spotkałam. Główny zarzut recenzentów jest taki, iż książka reklamowana jako "fantastyczny thriller psychologiczny", okazała się czymś zupełnie innym. Czy to źle? Postanowiłam sprawdzić.

Przede wszystkim muszę poniekąd przyznać rację moim poprzednikom - "Zamiana" nie jest typowym psychologicznym thrillerem, a już na pewno daleko jej do kryminału. Powieść sklasyfikowałabym raczej jako dramat z elementami thrillera psychologicznego

Nie zgodzę się natomiast z tym, iż w książce brakuje napięcia. Caroline i jej męża Francisa poznajemy po pierwsze: jako małżeństwo, które przetrwało ciężki kryzys i dla którego spędzenie tylko we dwoje urlopu w domu na przedmieściach stanowi szansę na przeżycie drugiego "miesiąca miodowego"; po drugie zaś w retrospekcjach (wspomnieniach Caroline) - jako młode małżeństwo w impasie. Uzależniony od leków Francis wegetuje na kanapie, pozostawiając na barkach żony utrzymanie domu i wychowanie kilkuletniego syna. Nietrudno się domyślić, jakie lekarstwo na ucieczkę od problemów w małżeństwie znalazła Caroline. Nie chcąc za wiele spoilerować, dodam tylko, że motyw zdrady rzeczywiście okazał się w powieści przewidywalny. Wydarzenie to jednakże nieodwracalnie wpłynęło na relację małżonków, którym nawet zmiana otoczenia nie pozwala o tym zapomnieć. 

W powieści mamy kilku narratorów, m.in. Caroline i Francisa. Cała historia utrzymana jest w ciężkim i smutnym, wręcz depresyjnym klimacie. Największe napięcie wyczuwałam w narracji Caroline. Pomimo tego, że potępiam zdradę i nie znajduję żadnego usprawiedliwienia dla kłamstwa i braku szacunku dla zdradzanego partnera, to po cichu kibicowałam Caroline i jej kochankowi, choć związek ten od początku nie miał na dłuższą metę racji bytu. Wraz z bohaterką czułam podenerwowanie, kiedy przez najmniejsze potknięcie jej romans mógł wyjść na jaw. Myślę, że na takie postrzeganie Caroline wpłynęło zachowanie Francisa. Spójrzmy prawdzie w oczy - inaczej traktujemy ucieczkę w nowy związek, kiedy obecny partner traktuje nas jak przysłowiowe gów*0; odmiennie zaś, gdy jest kochającym, idealnym mężczyzną. Mimowolnie zatem w czasie lektury próbujemy usprawiedliwić romans głównej bohaterki. Dzięki dreszczykowi ekscytacji, który towarzyszył retrospekcjom, uważam, że to najlepsze fragmenty książki.

Akcja, która rozgrywa się w pochodzącym z zamiany domu przebiega znacznie wolniej, niż w retrospekcjach. Początkowo małżonkowie spędzają czas w zwyczajny, właściwy urlopom, sposób. Dopiero kiedy Caroline zauważa w domu elementy jego wyposażenia, przygotowane jakby specjalnie dla niej i przywołujące wspomnienia z jej uprzedniego, podwójnego życia, akcja nabiera tempa. Zdesperowana bohaterka stara się dowiedzieć, czy jej dawny kochanek próbuje zmącić małżeńską sielankę i wrócić do jej życia w okrutny i wyrafinowany sposób. 

Zakończenie powieści mnie zaskoczyło. Od początku w poszukiwaniu tożsamości osoby, która zamieniła się z małżonkami na mieszkania, szłam tym samym tropem, co Caroline i wydawało mi się, że jest to jedyne, oczywiste rozwiązanie. Do rozwikłania zagadki potrzebna jednakże była lektura wszystkich retrospekcji, co miało miejsce dopiero pod koniec książki. 

"Zamiana" ma zaledwie 320 stron. Powieść przeczytałam jednym tchem i pomimo kilku przestojów w akcji, oceniam ją zdecydowanie na plus. W przypadku tej książki nie ma sensu sugerować się opisem z tylnej obwoluty i notkami recenzenckimi z przodu okładki. Sięgnięcie po powieść bez uprzedzeń i oczekiwań przyniesie efekt w postaci przyzwoitego psychologicznego małżeńskiego dramatu.

Ocena: 7,5/10

Komentarze